Powrót do klasyków, czyli saga ''Zmierzch''..

Saga Zmierzch to czterotomowa saga książek napisana przez Stephanie Mayer. Na jej podstawie powstało pięć filmów pełnometrażowych, w których możemy podziwiać między innymi ''cudowną'' Kristen Steward, puchona Roberta Pattinsona oraz Taylora Lautnera, który zasłynął klatą prawdziwego wilkołaka.
Główną bohaterką całej serii jest nastoletnia Bella Swan, która przeprowadza się do małego miasteczka Forks, w którym jej ojciec pracuje jako szeryf. Cicha i zakompleksiona anty-fanka słońca od razu budzi zainteresowanie niesamowicie bladego, tajemniczego i ponoć przystojnego Edwarda Cullena. W nowej szkole poznaje grupę przyjaciół, w której składzie obowiązkowo znalazł się chłopak chętny do współdzielenia łoża z naszą główną bohaterką, w którym kocha się jej nowa ''psiapsiółka'' oraz Azjata, którego pobratymców możemy spotkać na dobrą sprawę w każdym miejscu na świecie. Do tego przyjaciel z dzieciństwa o indiańskich korzeniach imieniem Jacob, który od razu ląduje we frienzonie z Bellą.
W pierwszej części Bella poznaje mroczny sekret chłopaka, w którym zakochała się po uszy. Jest on bowiem...tam-tam-tam-tam..wampirem! Kto by się tego spodziewał po dziwnym, bladym i nic nie jedzącym kolesiu?
Oprócz tego cała przyszywana rodzina jej przyszłego męża (nie to nie jest spoiler, i tak wszyscy wiemy, że nie wybierze Jacoba) także należy do tego niesamowicie niebezpiecznego i świecącego gatunku (nie mam zielonego pojęcia jak można wymyślić błyszczenie w słońcu jako wampirzą dolegliwość..rozumiem czosnek czy drewnianie kołki, ale to..).
Edward ma 109 lat i nadal mieszka z rodzicami, a do tego jakbyście się jeszcze nie domyślili jest prawiczkiem. Pomimo usilnych prób Belli, która żeby w końcu się z nią przespał musiała się z nim hajtnąć w wieku osiemnastu lat.
Głową rodziny Callenów jest lekarz Carlisle Cullen. W rodzinie jest jeszcze jego żona Esme Cullen, mięśniak Emmett, jego lafiryndowska i zołzowata dziewczyna Rosalie, przewidująca przyszłość Alice oraz jej chłopak Jasper o wyrazie twarzy świadczącym, że coś go boli (może świadomość, że żyje pod jednym dachem z Edziem..).
Jak na wampiry przystało są cholernie bogaci. Co z Edziem czytającym w myślach (oprócz w myślach Belli rzecz jasna..choć ona i tak wierzy mu..) i wyrocznią Alice wcale nie było trudne.
Lecz dość już o Cullenach przecież do trójkąta, który wszyscy znamy potrzeba jeszcze Jacoba. Jacob Black (on naprawdę ma na nazwisko czarny?) jest rok młodszy od Belli i zakochany w niej od piaskownicy, w której się razem bawili. Lecz ''Księżyc w nowiu'' nie byłby częścią Zmierzchu gdyby i Jacob nie miał mrocznej tajemnicy. Jako, że w drugiej części Edward perfidnie porzuca główną bohaterkę ta wpada w bezdenną rozpacz (jakby nie mogła znaleźć sobie innego wampira..) i postanawia żyć na krawędzi żeby spotykać swojego urojonego martwego eks. Zbliża się do uradowanego zniknięciem błyszczącego wampira Jacoba, który ze względu na swój własny sekret zaczyna się od niej z powrotem odsuwać. Bella jednak jak na wścibską nastolatkę przystało odkrywa tajemnicę swojego przyjaciela. Jest on bowiem wilkołakiem (cóż za niespodziewany zwrot akcji..). I jako wilkołak ku radości wszystkich obcina włosy i z niewiadomych powodów wciąż biega pół nago. Tak oto dochodzimy do znanego wszystkim trójkąta pomiędzy wampirem, a wilkołakiem. Czyli odwieczni wrogowie walczą o względy jednej niewyżytej nastolatki. Oczywiście mamy także trójcę złych wampirów, które chcą zabić główną bohaterkę. W pierwszej części Cullenowie zabijają Jemes'a, w drugiej wilkołaki rozrywają na strzępy Laurenta, a w trzeciej łączą siły by pokonać Victorię i jej armię nowonarodzonych. Jeśli myśleliście, że to już koniec to nic bardziej mylnego, ponieważ Volturi - oficjalna rada wampirów jest wściekła na brak zaproszenia na ślub Belli i Edwarda (z kolei Jacob jest wkurzony za to, że je otrzymał..). Oczywiście podczas podróży poślubnej Bella i Edward wpadają. Najwyraźniej nie uważali na biologii.. To skutkuje narodzinami Reenesme (cóż za kreatywna zbitka imion..) i śmiercią Belli. Oczywiście jeśli już myśleliście, że będzie kolejną Tris to się przeliczyliście, ponieważ Edzio ratuje swą żonę ugryzieniem prawdziwej miłości zmieniając ją w wampira. Potem zmagają się z Volturi, którym pewien ktoś naskarżył na głównych bohaterów przerywając ich mające trwać wieczność szczęście. Jacob stawia się alphie, bo ''wpoił się'' (skąd Mayer wytrzasnęła to określenie?! Z reklamy środków przeciw komarom?) w córkę Belli i Edwarda. Na końcu oczywiście wszystko kończy się pokojowym i bezkrwawym happyendem jak na książki o wampirach przystało. Zaraz? Co?! To już Batman zabił więcej osób niż wampiry ze Zmierzchu. Wiecie co po przerobieniu sagi Zmierzch chciałam zmienić nazwisko na van Helsing i kupić parę dobrych urywaczy głów. Niestety na allegro ich nie sprzedają.
Jak widać na załączonym obrazku nawet nasz lamiasty Jace nie jest fanem Zmierzchu. A wy co sądzicie? Lubicie sagę Zmierzch, czy może już kupiliście urywacz głów?
Niech hate będzie z wami!
Imperatorka Hatewalker
Imperatorka Hatewalker